Sztuka aktorska to nie tylko realizacja własną kreację aktorską. To także wspólna gra, bycie partnerem. Co to znaczy mieć na scenie partnera z niepełnosprawnością? Jak odebrałaś współdziałanie aktorów z niepełnosprawnościami i profesjonalnych na scenie? výzkumnice To był dla mnie jeden z najmocniejszych momentów całego spektaklu, to był bardzo ciekawy element ekspresyjny. Było to interesujące i pełniło ciekawą funkcję, aktorzy bez niepełnosprawności mogli na przykład pchać fabułę we właściwą stronę. Najciekawsze dla mnie było to zgranie dwóch królów Kreonów, pod względem ekspresji. Właściwie obaj wyrażali to samo, ale każdy w inny sposób. Aktor profesjonalny powiedział to słowami – a drugi aktor – ten z zespółem Downa – wyrażał to głosem bez słów. To było bardzo mocne – to, jak dobrze się uzupełniali. Uważam, że w sumie taka współobecność na scenie może strasznie wspierać aktora z niepełnosprawnością, wie, że nie stoi sam przed tymi ludźmi, co pewnie mogłoby być dla niego niekomfortowe, a jednocześnie to sprawia, że obaj aktorzy muszą bardziej myśleć o swoim otoczeniu i pracować razem, nawet bardziej niż normalnie. Widzka, studentka wychowania estetycznego dla szkół średnich Monology: To był dla mnie jeden z najmocniejszych momentów całego spektaklu, to był bardzo ciekawy element ekspresyjny. Było to interesujące i pełniło ciekawą funkcję, aktorzy bez niepełnosprawności mogli na przykład pchać fabułę we właściwą stronę. Najciekawsze dla mnie było to zgranie dwóch królów Kreonów, pod względem ekspresji. Właściwie obaj wyrażali to samo, ale każdy w inny sposób. Aktor profesjonalny powiedział to słowami – a drugi aktor – ten z zespółem Downa – wyrażał to głosem bez słów. To było bardzo mocne – to, jak dobrze się uzupełniali. Uważam, że w sumie taka współobecność na scenie może strasznie wspierać aktora z niepełnosprawnością, wie, że nie stoi sam przed tymi ludźmi, co pewnie mogłoby być dla niego niekomfortowe, a jednocześnie to sprawia, że obaj aktorzy muszą bardziej myśleć o swoim otoczeniu i pracować razem, nawet bardziej niż normalnie. Widzka Pisałam recenzję tego spektaklu (Antygona Teatru Aldente) i nieźle się przy tym namęczyłam. To dobrze, że są tam aktorzy bez niepełnosprawności i przekazują tekst werbalnie, czego być może aktorzy z niepełnosprawnością nie mogliby zrobić sami, ale… Szczególnie w przypadku Antygon nie podobało mi się to, ponieważ uważałam, że aktorki (bez niepełnosprawności) były zbyt wyraziste. To chyba też mój osobisty problem z kreacją sceniczną jednej aktorki bez zespółu Downa. Wydaje mi sie czasem, że gra aż za bardzo, a kiedy stoi obok aktorki z zespółem Downa, u której widzimy niesamowitą szczerość, jej aktorstwo jest po prostu zbyt intensywne. Czasami była zbyt sztywna, czasami przesadzała z grą, była afektowana… Potem zobaczyłam spektakl Trolle (Teatru 21) i pomyślałam, że to było absolutnie genialne, ale właściwie… Nie żebym to krytykowała, ale nawet wtedy zastanawiałam się, co by się stało, gdyby aktor pełnosprawny nie zajmował naszej uwagi tak bardzo. Była tam tylko jedna kobieta bez niepełnosprawności, która była jakby kapo wszystkich niepełnosprawnych aktorów, i chociaż „prowadziła” to bardzo wyrozumiale, to prowokowała aktorów, żeby działali w określony sposób. Żeby szaleli i takie tam. I dużo wtedy myślałam o tym, ci ludzie tam są na miejscu.Widzka, studentka teatrologii Myślę, że aktorzy z niepełnosprawnością powinni dostać taki zakres samodzielności, z jakim sobie poradzą i z jakim będą się czuć ok. A jednocześnie – dlaczego mieliby być tam (na scenie) sami? Oni też nie są sami na tym świecie, jesteśmy tu wszyscy razem.Widzka, nauczycielka dramatu Dla mnie była to bardzo zróżnicowana grupa, ale właściwie nie przeszkadzała mi odmienność tych konkretnych aktorów tak bardzo jak pozostałe rzeczy. Sprawili na mnie wrażenie ludzi, którzy nie są przyzwyczajeni do wspólnego stania na scenie. Jest to dla mnie strasznie zróżnicowana grupa ludzi – pod względem ekspresji, czy kompetencji…Widzka, nauczycielka dramaturgii To wspaniałe, jeśli wszyscy aktorzy w tej przestrzeni dostają równe szanse i wszyscy są sprawiedliwie reprezentowani. Myślę, że to świetne przedstawienie równości.Rebeka Uważam, że aktor bez niepełnosprawności może współpracować na scenie z aktorem z niepełnosprawnościa, ale może to skończyć okropnie, jeśli podejdzie się do tego w niewłaściwy sposób – jeśli brakuje równości, to znaczy jeśli obaj nie są uczestnikami procesu twórczego. Ale czasami może to być piękne, wzbogacające i zmieniające życie… Richard Naprawdę mam problem z mówieniem o nich jako o osobach z niepełnosprawnością. I myślę, że dzisiejsze przedstawienie pokazało właśnie to, że razem grają różni ludzie, którzy mają różne zdolności, różną wymowę, a my powinniśmy to brać jako całość. Jeśli zapytamy: „Dobrze, więc kto był niepełnosprawny, a kto profesjonalny…?”. To źle postawione pytanie! To jest mieszanka! Oni byli razem, a my oglądaliśmy ich wspólne przedstawienie. Każda osoba coś mi dała i naprawdę jestem przeciwny opisywaniu mojego doświadczenia jako coś, czego doświadczyłem od tzw. niepełnosprawnego aktora. Oni wszyscy są normalni. Widz, asystent Teatru 21 Jeśli chodzi o reprezentację, to właśnie przeżyłam coś kluczowego. I myślę, że takie momenty nie zdarzają się tak często. Silnie oddziaływał na mnie fizyczny aspekt aktora, który grał Polinika. Po tym spektaklu nie muszę już zastanawiać się, czy tak zwani „normalni aktorzy” powinni występować u boku osób z niepełnosprawnością. To było niesamowite zobaczyć kogoś z taką diagnozą na scenie, było to naprawdę autentyczne. Taki spektakl mówi prawdę o tym, jaki jest świat i to jest coś, czego chcę doświadczyć w teatrze.Viki z Teatru 21 Widziałem dziś ten spektakl po raz drugi w życiu i dużo myślałem o partnerstwie na scenie, które jest ważną częścią aktorstwa – Jesteście partnerami dla siebie i innych ludzi na scenie. I to jest bardziej pytanie niż konkretny komentarz – podczas oglądania myślałam głównie o tym: „Jak przebiegały próby do tej sztuki tech trzech aktorek, które grały jedną rolę Antygony? Jak połączyły się ze sobą przed występem? Jakie rytuały mają przed rozpoczęciem spektaklu, aby wejść razem w tę samą rolę?” Šimon Mówiąc o rolach granych przez wielu aktorów – dla mnie ciekawe w tym było to, że nie wydawało mi się, że któryś z nich prowadził drugiego. Grali razem – z pewnym napięciem, ale razem, jeden nie prowadziło drugiegoPauline Inne pytania Sokratesa: KS1: Czy uczestnictwo w spektaklu teatralnym z udziałem aktorów z niepełnosprawnością intelektualną jest poszukiwaniem wrażeń artystycznych czy raczej rodzajem wsparcia tych ludzi? KS2: Czy to jest w porządku, że poważną postać (taką jak Hamlet) gra aktor z niepełnosprawnością intelektualną? Czy to jest ok, gdy aktor pełnosprawny gra aktor pełnosprawny gra postać z niepełnosprawnością? KS3: Czy niepełnosprawność intelektualna aktora pozwala mu na poruszanie na scenie ważnych kwestii ogólnoludzkich i społecznych? KS4: Czy artysta niepełnosprawny powinien mieć coś do powiedzenia przy wyborze tytułu? Czy jego głos jest niezbędny, czy też lepiej pozostawić wybór osobom bez niepełnosprawności, które mogą lepiej ocenić trudność tematu? KS5: Czy widzowie podczas spektaklu powinni kontrolować, czy śmieją się z aktora czy z jego występu? KS6: Czy teatr z aktorami niepełnosprawnymi, to dzieło sztuki czy terapia? A jeśli terapią, to dla kogo? KS8: Czy w krytyce teatralnej spektakli aktorów z niepełnosprawnościami można stosować te same standardy estetyczne, co w krytyce jakiegokolwiek innego spektaklu? KS9: Czy należy tak stawiać wymagania teatrów i szkół teatralnych, aby np. osoby z zespołem Downa mogły przejść procedurę przyjęcia?