KS8: Czy w krytyce teatralnej spektakli aktorów z niepełnosprawnościami można stosować te same standardy estetyczne, co w krytyce jakiegokolwiek innego spektaklu?

Czy kiedy ktoś zapyta po spektaklu: „Czy to było dobre?”, ocenię przedstawienie aktorów z niepełnosprawnościami, jak każdy inny spektakl, czy też wezmę pod uwagę inne aspekty?

Rebecca, wywiad z Klarą, Winchester, 2022

AvatarMoje ostatnie pytanie to: Czy uważacie, że powinniśmy mieć inne kryteria oceny kreacji aktorów z trudnościami w uczeniu się niż te, które stosujemy do oceny aktorów bez tych trudności?
Klara

AvatarNie.
Rebecca

AvatarTo wszystko?
Klara
AvatarTak, moim zdaniem powinno to dotyczyć po prostu aktora, który występuje. Oczywiście, jeśli chodzi o konkretny przypadek, np. aktor na spektrum autyzmu grający w spektaklu o tym, jak to jest być neuroatypowym, to powinniśmy jakoś odzwierciedlić fakt, że jest na spektrum, bo mówi o tym i wyraża to poprzez spektakl polityczny. Ale jeśli ktoś jest na spektrum albo ma zespół Downa lub jakieś trudności w uczeniu się, i występuje w spektaklu o nazwie na przykład „Frankenstein”, to jest po prostu aktorem grającym w Frankensteinie. Więc nie, myślę, że tutaj jest tak samo, jak w przypadku teatru zawodowego – to jest teatr zawodowy.
Rebecca

Monology:

Jeśli spektakl mi się podobał, to łatwiej mi o nim pisać, przyjąć koncepcję, która mi pasuje i wtedy rozumiem, dlaczego wszystko jest tak, jak jest. Wtedy nie musiałabym ograniczać się tym, że muszę wiedzieć o tym, jak funkcjonują osoby z zespółem Downa, jakie mają możliwości. Gdyby mi się to nie podobało, szukałabym odpowiedzi na pytanie dlaczego. Z jednej strony widziałabym, że może chodzi tylko o reżyserię. Ale gdyby chodziło na przykład o to, że nie podobał mi się jeden aktor z niepełnosprawnością, i kiedy zastanawiałabym się, dlaczego tak było, musiałbym wiedzieć dużo o tym, co jest częścią jego odmienności, co idzie z tym łączy, i co może usprawiedliwić.Coś w rodzaju: Było to kiepskie, ale właściwie jego możliwości nie były na tyle duże, żeby przedstawił mi to w inny sposób. Kiedy piszę krytykę, chcę zrozumieć, usprawiedliwić aktorów. Uczę się być krytyczna. Kiedy mamy do czynienia z ludźmi o odmiennych potrzebach, mamy tendencję do ich usprawiediwiania. Związane z tym jest wielkie pytanie, które zadałam sobie po Trollach. Czy mogę w ogóle nie lubić teatru ludzi z niepełnosprawnością?Krytyczka teatralna

Chodzi o to, na czym właściwie ma polegać krytyka poszczególnych kreacji aktorskich w teatrze typu actor specific.. Mogłabym skrytykować na przykład koncepcję, tu mam wrażenie, że byłoby to skierowane głównie w stronę dyrekcji teatru. Prawdopodobnie nie odważyłabym się skomentować w negatywny sposób kreacji aktora niepełnosprawnego – powiedzieć, że był kiepski. Krytyczka teatralna

Cały czas myślałam, że chciałabym wiedzieć, jak długo trenują z tymi dziećmi, ile mają lat, bo nie potrafiłam rozpoznać ich wieku, jak im się udaje koordynować taką grupę, jakie mają zajęcia dodatkowe? Chciałabym to wszystko wiedzieć. Cały czas myślałam, że nie bardzo wiem, jak skomentować estetykę spektaklu Krytyczka teatralna

W momencie, kiedy traktuje się aktorów jako pełnowartościowych i całą produkcję jako pełnowartościową, w momencie, kiedy nie porównuję ich do aktorów bez zespółu Downa, czuję, że ta estetyka tam jest. W zasadzie mogę się do niej odnieść i jest ona pełnowartościowa. Myślę, że chodzi o to, żeby nie porównywać Krytyczka teatralna

W spektaklach Blue Apple odczytuję wyraźną próbę sprostania standardom estetycznym i traktowania pewnych standardów estetycznych jako wyzwania: Czy jesteśmy w stanie osiągnąć to nawet w kontekście niepełnosprawności? Czy jesteśmy w stanie opowiedzieć historię w taki sposób, żeby uzyskać efekt, który można osiągnąć bez odmienności? Byłam tym zakłopotana. Krytyczka teatralna

Nie wiem, czy powinnam ignorować rozróżnienie, kto ma niepełnosprawność, a kto nie. Czy powinnam jakoś unikać zwracania na to zbyt dużej uwagi? Myślę, że nie byłoby dla mnie problemem napisanie czegoś o Trollach (spektakl Teatru 21), po części dlatego, że sami pracowali z tematem inkluzywności i tym samym umożliwiają mówienie o nim. Krytyczka teatralna

Jaki jest cel takiego teatru? Nie dla widzów, ale dla nich (aktorów z niepełnosprawnością). O tym właśnie myślałam cały czas podczas spektaklu. Nie czułam, że muszę myśleć o sobie jako o widzu, ale myślałam o tym, czy spełnia to ich cel, ten który sobie wyznaczyli. Jeśli spektakl spełnia ten cel, to mogę go ocenić jako dobry lub zły. Ale z innego punktu widzenia, chyba nie mogę zastosować tutaj perspektywy klasycznej krytyki teatralnej. Krytyczka teatralna

Szczerze mówiąc nie mam odpowiedzi na to pytanie. Nie czuję się do końca powołana do tego, by znaleźć miarę krytyki zwykłych aktorów – trudno mi jest więc ją znaleźć dla aktorów z niepełnosprawnością. Oczywiście należy tę krytykę jakoś prowadzić, ale jak? Nie mam pojęcia. Jakość ich sztuki widzę w innej perspektywie, jaką mogą dać widzowi, oraz w ich charakterystycznej bezpośredniości.Widzka, nauczycielka szkoły podstawowej

Jako taka krytyka jest chyba… No właśnie, dla mnie to nie był typowy spektakl, nie porównałabym go do dramatu na deskach dużego teatru, ale chyba bardziej do małej sceny alternatywnej. Chyba nie wyobrażam sobie, żeby krytyka dotyczyła gry aktorskiej, ale bardziej chyba inscenizacji. Aktorstwo wydaje mi się być najważniejszym przedmiotem, a poza tym na pewno nie można porównywać aktorów z niepełnosprawnością i bez niej oraz ich kreacji. Chyba można by opisać, obserwować i porównywać grę każdego aktora w stosunku do jego własnych możliwości… Co wymaga jednak jakiejś ciągłej obserwacji tego zespołu… Widzka – studentka wychowanie estetycznego dla szkół średnich

Uważam, że przez to, że jestem początkującym widzem tego typu teatru, wciąż nie wiem, jak odróżnić, czy aktor z niepełnosprawnością gra źle. Domyślam się, że czasem aktorzy z niepełnosprawnością też grają źle, ale myślę, że problemem jest głównie nasza częsta próba ukrycia ich odmienności. Gdybyśmy chcieli zrobić z nich kogoś innego, ukryć lub wyolbrzymić ich odmienność, to na pewno byłoby to złe przedstawienie, ale jeśli potrafią być sobą i odnosimy się jakoś do ich odmienności, to myślę, że jest to w porządku. Natomiast na przykład u aktorów bez niepełnosprawności, znamy ich, wiemy czego się spodziewać, możemy sobie wyobrazić ich możliwości i myślę, że jesteśmy wtedy bardziej krytyczni i stawiamy inne wymagania ich aktorstwu.Widzka - studentka teatrologii

Inne pytania Sokratesa: